Niedziela I Wielkiego Postu – Triumf Ortodoksji
Ew. wg św. Jana 1,43-51
Fragment Ewangelii czytanej dzisiaj ściśle wiąże się z treścią święta Prawosławia, choć pozornie tak nie jest. Oto bowiem Natanael mówi o Chrystusie Czyż z Nazaretu może być coś dobrego? Odpowiedź zaskakuje Oto prawdziwy Izraelita, w którym nie ma obłudy. Natanael pyta Skąd mnie znasz? Odpowiedź Jezusa zdaje się być niedorzeczna Zanim cię Filip przywołał, widziałem cie pod figowcem. Reakcja izraelity również zaskakuje, gdyż wyznaje, że Chrystus jest Synem Bożym i królem Izraela. O co w tym chodzi? Otóż po narodzinach Dzieciątka Józef musiał uciekać przed gniewem Heroda do Egiptu. Natanael był w tym czasie żołnierzem Heroda. Jego zadaniem było odszukanie nowonarodzonego Mesjasza (o którym mówiły proroctwa) i zabicie Go. Podczas pościgu Józef z Marią i Dzieciątkiem ukryli się pod figowcem, a ścigający ich nie zauważyli, wśród nich Natanael. Dlatego słyszymy słowa Widziałem cię pod figowcem. Minęło od tego spotkania wiele lat.
Niedziela Prawosławia to wielkie święto, kończące ponad stuletni okres ikonoklazmu – walki z ikonami. Obrazoburcy (to ci, którzy niszczyli ikony) zostali ostatecznie zwyciężeni 11 marca 843 r. Od czego wszystko się zaczęło? Trudno opisać spór o ikony na dwóch stronicach. Generalnie uderzono w jeden z najważniejszych dogmatów chrześcijaństwa[1], mówiący o Wcieleniu (Syn Boży (…) przyjął ciało z Ducha Św. i Marii Panny i stał się człowiekiem – z modlitwy Wieruju). Ikonoklaści, podobnie jak protestanci obecnie, na początku wysuwali dość prymitywne argumenty, oparte na starotestamentowym zakazie (2 przykazanie: nie czyń sobie obrazu rytego ani wszelkiej podobizny (…), nie będziesz im się kłaniał ani im służył – Wj 20,4-6). Następnie herezja (herezja to błędna nauka w łonie Kościoła) rozdzieliła się na dwa nurty. Część heretyków chciała zupełnej likwidacji wszystkich ikon i oddawania czci aniołom, świętym i nawet Matce Bożej. Inni chcieli zostawić tylko św. Krzyż, nie uznając nawet ikony Chrystusa, pozostali zaś mogliby uznać oddawanie czci Chrystusowi w jego ikonie, ale nic ponadto. Nawet relikwie świętych, ich zdaniem, należało zniszczyć.
Całe to szaleństwo wzięło swój początek z filozofii Platona, którą podtrzymywał uczony chrześcijański Orygenes w III w. Otóż filozofia ta zakładała, że wszelka materia jest niedoskonała, wręcz wulgarna, a ikona jest materialna, a przede wszystkim przedstawia materię, czyli ciało. Orygenes był symbolistą, wolałby przedstawiać prawdy dogmatyczne za pomocą symboli, nie wprost. Ikonoklaści, idąc tym tropem twierdzili, że jedyną ikoną Chrystusa może być tylko Eucharystia, bo tylko tam spotykamy prawdziwego Chrystusa. Prawosławni natomiast twierdzili, że właśnie dlatego Eucharystia NIE MOŻE być ikoną Chrystusa, bo jest nim samym. Jeszcze jeden zarzut ikonoklastów: Jezus jest Synem Bożym, a nie można przedstawić natury bóstwa na ikonie. Jest to niemożliwe. Oczywiście zgoda. Niemniej jednak na ikonie nie przedstawiamy natury Chrystusa, tylko jego osobę. Jan, Piotr, Paweł to różni ludzie, mający cechy własne, bo każdy człowiek jest inny. Ich cechą wspólną jest ludzka natura. Każdy z nich jest człowiekiem i posiada ludzką naturę. Więc na ikonach przedstawiamy osobę, nie naturę. Jezus Chrystus jednoczył w sobie obydwie natury: Boską i ludzką. Na jego ikonach przedstawiamy tylko jego osobę.
W przeddzień wybuchu ikonoklazmu Sobór Piąto-Szósty w kanonie 82 mówi, by zastąpić starodawne „obrazy i cienie” na ikonach obrazem prawdziwego, historycznego Chrystusa, który do tej pory był przedstawiany w postaci Baranka (dobrego pasterza, winorośli, ryby itp.). Obraz zawarty w symbolach starotestamentowych staje się rzeczywistością we Wcieleniu Chrystusa, bo Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami.
Minęło wiele lat. Dzisiejsza Ewangelia przypomina nam o odnowionej herezji ikonoklazmu w XXI w. Człowiek mówi: zróbmy ze św. Mikołaja małpę w czerwonej pelerynie, otoczoną dziwolągami, skrzatami i elfami. Niech świętą będzie skarpeta na kominku. Niech każdy, kto wyprodukuje kartę z napisem Boże Narodzenie zostanie ukarany. Wielkanoc? To kurczaczek żółciutki czy zajączek na pocztówce. To odpowiednie ciasta i koniecznie prezenty świąteczne. Słowo ikona zmieniło sens. Dziś każdy może być ikoną (np. muzyki czy sportu). Czy to nie jest nowy ikonoklazm? Jezus mówi: dałem ci życie i widziałem cię w łonie twojej matki. Widziałem cię za każdym razem, gdy popełniałeś grzech. Czy nie powinniśmy – tak jak Natanael – paść na kolana i wyznać z całego serca naszą miłość i oddanie przed ikoną Zbawiciela, Matki Bożej i świętych? Powinniśmy.
Dlatego wzięliśmy dzisiaj ikony w ręce i całemu światu ogłosiliśmy podczas procesji, że Go kochamy i będziemy nieść swój/Jego Krzyż na swoich ramionach.
[1] dogmat to prawda objawiona. Bóg objawia prawdę człowiekowi. Ta prawda istnieje u Boga od zawsze, a On objawia ją w jakimś czasie człowiekowi. Dogmaty były ustalane tylko na Soborach Powszechnych.
MYŚLI ŚW. OJCÓW
Zadawanie pytań dotyczących Boga „jak to możliwe?” jest jawną oznaką niewiary.
św. Tichon Zadoński
Czyż granice rozumu ludzkiego powinny być granicami wszechmocy Bożej?
św. Filaret metr. Moskiewski
Bóg znieważany jest nie tyle nieczystym życiem poganina jak zepsuciem chrześcijanina.
św. Jan Złotousty
Prawdziwym chrześcijaninem jest ten, kto nosi Chrystusa w swoim sercu.
abba Leoncjusz
WZYWAM WAS WSZYSTKICH BRACIA I SIOSTRY DO JAK NAJCZĘSTSZEGO PRZYSTEPOWANIA DO SAKRAMENTÓW ŻYCIA – SPOWIADZI I EUCHARYSTII – SZCZEGÓLNIE W CZASIE DNI WIELKIEGO POSTU !!!
- Kto je Ciało Moje i pije Krew Moja, we Mnie trwa, a Ja w nim.
(Jana 6,56)- „Od tego stołu [Eucharystii] odchodzimy, jakoby lwy ogniem ziejące, straszni szatanom, rozpamiętując, kto to jest naszą Głową i jak wielką miłość nam okazał… Ta Krew godnie przyjęta, czarta odstrasza, aniołów do nas przywołuje, samego Pana aniołów sprowadza… Ta Krew przelana cały świat obmywa…To jest ta cena świata; to jest cena, za którą Chrystus Pan Cerkiew kupił… To rozważanie nasze namiętności uśmierza… Dokądże więc będziemy do rzeczy doczesnych przywiązani? Kiedyż się obudzimy? Jak długo troskę o nasze zbawienie zaniedbywać będziemy? Rozpamiętujmy więc te dobra, których nam Pan udzielić raczył, bądźmy Mu za to wdzięczni, chwałę Mu oddający nie tylko przez samą wiarę, ale przez uczynki” – św.Jan Złotousty
- „W jaki sposób pozbędziemy się tej zarazy? Pijąc lekarstwo, które zdoła wytępić to robactwo i węże wewnątrz [nas]. A cóż to za lekarstwo, które posiada taką siłę? Jest nim najdroższa krew Chrystusa. Jeśli będziemy pić ją z wiarą, może uleczyć każdą chorobę. Ponadto [jest nim] uważne słuchanie słowa Bożego i łącząca się z tym jałmużna. W ten sposób można uśmierzyć wszelkie namiętności, które niszczą naszą duszę. Jedynie wówczas żyć będziemy, bo żyjąc tak, jak teraz, nie jesteśmy w lepszym położeniu niż umarli. Nie jest możliwe, byśmy byli żywi, gdy żyją [w nas] owe namiętności, ale koniecznie musimy zginąć. Jeśli my ich tutaj zawczasu nie zgładzimy, to one nas zniszczą w życiu przyszłym, a co gorsza, jeszcze przed ową ostateczną śmiercią już tutaj sprowadzą na nas najsroższe kary”
– św.Jan Złotousty- „Wiele rzeczy nas łączy: jeden stół nakryty dla wszystkich; jeden Ojciec nas stworzył; wszyscy zrodziliśmy się w tych samych boleściach; wszystkim został dany ten sam napój, a nawet nie tylko ten sam napój, ale dano nam pić z tego samego kielicha; nasz Ojciec, chcąc nas nauczyć wzajemnej miłości, zarządził, byśmy pili z jednego kielicha; to oznacza największą miłość”
– św.Jan Złotousty
Bacząc na powyższe napominania jednego z największych autorytetów Cerkwi, jakim jest św. Jan Złotousty i biorąc do serca jego słowa, jako wasz kapłan ponownie wzywam Was Bracia i Siostry- cały Wasz Dom- Wasza Małą Cerkiew – Rodzinę, do Pokuty w tym okresie Wielkiego Postu, a poprzez Pokutę do godnego dostąpienia św. Eucharystii, a na końcu PASCHY.