Loading

Skaczące Bractwo

Picture of Autor

Autor

Ks. prot. mgr Andrzej Opolski

 

W sobotę 9 marca młodzież zrzeszona w bractwie działającym przy naszej parafii pojechała do Siedlec – do parku trampolin. Było nas dwanaścioro dzieci i troje opiekunów.

Spotkaliśmy się na dworcu, skąd o 8.45 odjechał pociąg. Z dworca z Siedlec piechotą (około 2 kilometry) dotarliśmy do wspomnianego parku,

gdzie przez dwie kolejne godziny każdy mógł skakać na wszystkich dostępnych trampolinach. Z jednej z nich spadało się prosto do basenu z gąbkami. Można też było pokonać specjalny tor przeszkód lub skacząc, rzucać piłką do kosza.

Po dwóch godzinach szaleństwa i zabawy udaliśmy się na posiłek (znów piechotą), oddalony od parku czterdziestominutowym spacerem.

Po obiedzie w galerii (smacznym i niezdrowym) poszliśmy (około 20 minut marszu) do cerkwi św. Trójcy, gdzie czekał na nas proboszcz siedleckiej Parafii Prawosławnej, ks. Sławomir Kochan.

Duchowny opowiedział pokrótce najważniejsze wydarzenia z życia parafii, z czasów jej budowy i obecnych.

Wychodząc zrobiliśmy zdjęcie, na którym może być widoczne zmęczenie uczestników wycieczki. W końcu byliśmy na nogach już od 8.30.

Chwilę później okazało się, że tylko dwóch najmłodszych bractwowiczów nie da rady iść na dworzec. Tych odwiózł ks. Sławomir samochodem. Reszta dzielnie poszła piechotą, nawet nie wykazując wielkiego zmęczenia. Byliśmy dopiero godzinę po obiedzie, gdy okazało się, że jeden z chłopaków… znów zgłodniał! Niestety nie było zbyt dużo czasu, żeby go nakarmić, więc już głodny jechał do domu. Na szczęście koleżanki częstowały cukierkami, więc przeżył.

Na stacji w Siemiatyczach wysiedliśmy z pociągu około godziny 17.00. Czekali na nas stęsknieni rodzice. Tak zakończyła się wycieczka naszego Bractwa do Siedlec. Za wszystkie bilety i obiad zapłaciliśmy pieniędzmi, które zakolędowaliśmy. Mam nadzieję, że uczestnicy całodziennej wędrówki po Siedlcach wynieśli tylko dobre wspomnienia.

Autor ks. Janusz Awksietijuk

Foto ks. Janusz Awksietijuk, Alicja Kalita

Loading